Tradycyjnie 13 sierpnia w Kalwarii Pacławskiej podczas Wielkiego Odpustu celebrowane jest nabożeństwo Dróżek Pogrzebu Najświętszej Maryi Panny.

Dzień rozpoczął śpiew godzinek ku czci Niepokalanego Poczęcia Maryi. Następnie przeniesiono figurę Matki Bożej Zaśniętej na plac kościelny. Porannej Eucharystii o godz. 7:00 z homilią na tzw. galerii przewodniczył o. Marek Augustyn, franciszkanin i tegoroczny kaznodzieja odpustowy.

Zakonnik zaznaczył, że nad ludźmi nieustannie czuwa i wspiera Matka Boża. – Dzisiaj w sposób szczególny wpatrujemy się w oblicze naszej Matki Kalwaryjskiej. Wśród wielu rozmaitych sanktuariów jakimi szczyci się polska ziemia, to miejsce: Kalwaria Pacławska ma swoje ogromne znaczenie – mówił franciszkanin przypominając historię tego miejsca i ogromny kult, który co roku potwierdzają tłumy wiernych przybywających na Wielki Odpust.

Nasza wiara musi być widoczna. Musi być dumna i silna – podkreślał o. Marek Augustyn. – Powinien ja dostrzec każdy, kogo spotkamy na naszej drodze – dodał. Wzywał pątników przybyłych do Kalwarii Pacławskiej, aby przez wstawiennictwo Maryi stawali się „odważnymi świadkami Zbawiciela”. – Aby uzdalniała nasze serca do życia w wierze pomimo różnych trudności, przeszkód, może czasem kpin czy szyderstw – powiedział kaznodzieja odpustowy.

Na zakończenie franciszkanin przypomniał, że już za niespełna miesiąc, 10 września odbędzie się beatyfikacji Rodziny Ulmów z Markowej. – To wspaniały przykład świadectwa wiary. Wiary, którą nie tylko trzeba wyznać ustami, ale o której tez trzeba zaświadczyć uczynkiem i to do samego końca – zauważył zakonnik.

Kaznodzieja uznał, że ta beatyfikacja powinna być dla wszystkich Polaków wielkim narodowym zobowiązanie. – Pomyślmy, jak bardzo jest aktualna dzisiaj postawa Rodziny Ulmów. podczas, gdy oni ratowali bliźnich, nie było szacunku dla życia. Dzisiaj też co rusz różne środowiska występują przeciwko życiu, przeciwko nierozerwalności małżeństwa. Przekreśla się troskę o serca i umysły dzieci. Jakie to przykre, że dla wielu wielkich tego świata nic nie znaczą dzisiaj: miłość, sprawiedliwość, zgoda, pokój, walka z przemocą, dzielnie się plonami ziemi, owocami ludzkiej pracy, troska o głodnych, o bezdomnych, o płaczących. A przecież to są wartości, o które musimy zadbać które musimy przekazać przyszłym pokoleniom. One nigdy nie stracą swej aktualności! – apelował o. Marek Augustyn i motywował do poprawiania swojej kondycji religijnej i duchowej.

Na koniec homilii kaznodzieja odpustowy przypomniał sens Wielkiego Odpustu Kalwaryjskiego. – Te dni niech będą dla nas zachętą najpierw do podziękowania Matce Bożej za Jej wsparcie, za opiekę. Ale niech będą także okazją do wyrażenia Jej naszej wdzięczności za wszelkie łaski, jakie przez Jej ręce na nas spływają. I niech w tym dawaniu dobrego, chrześcijańskiego przykładu życia, wspiera i prowadzi nas Matka Boża. Zaprośmy Ją do naszych domów. Niech Ona będzie królową naszych serc, naszych rodzin,. naszego codziennego życia. Idźmy za Jej wzorem. Ona zaś w swoim testamencie mówi nam tylko jedno: uczyńcie wszystko, cokolwiek Syn mój wam powie – podkreślił kaznodzieja.


Po Mszy Świętej rozpoczęło się nabożeństwo Dróżek Pogrzebu Najświętszej Maryi Panny, które w tym roku poprowadził o. Kazimierz Szymczycha, Sekretarz Komisji Episkopatu Polski ds. Misji, delegat ds. misjonarzy .

Eucharystii o godz. 9:00 sprawowanej podczas dróżek w kaplicy Domku Matki Bożej przewodniczył o. bp Stanisław Dowlaszewicz, ordynariusz diecezji Santa Cruz w Boliwii.