We wtorek na kalwaryjskim wzgórzu uczestnicy odkrywali ścieżki powołania. O 9.30 rozpoczęły się warsztaty. Mają one pomóc uczestnikom wydarzenia rozwijać umiejętności i zdobywać wiedzę w różnych dziedzinach. 36. FSM zaowocował aż 17 warsztatami o różnorodnej tematyce, od umiejętności plecenia makramy, po spotkanie o muzyce uwielbieniowej.

Martyna, uczestniczka warsztatów o odkrywaniu swoich mocnych stron komentowała je: Mogłam odkryć siebie i to, jak pan Bóg mnie ukształtował i prowadzi. To co dla mnie jest niezrozumiałe i trudne, może być piękne, jeśli to dobrze wykorzystam. To jest elementem Bożego marzenia o mnie, elementem drogi, jaką On mnie prowadzi.

Moja grupa liczyła 14 osób. Prowadziłam warsztaty po raz pierwszy, były to pierwsze na FSM-ie warsztaty rękodzielnicze. Panowała fajna atmosfera, uczestnicy byli otwarci na nowe, kreatywne pomysły. Byli zaskoczeni, że za pomocą takich materiałów można stworzyć tak piękne rzeczy. Przedłużyliśmy warsztat o godzinę. Tworzyliśmy aniołki z makramy, listki na kształt piórek. Wierzę, że to była fajna zabawa i okazja, żeby rozwinąć swoją kreatywność, nabyć nowe umiejętności i zdobyć nowe hobby – mówiłam po prowadzonym przez siebie warsztacie z makramy Monika.

Podczas mszy prymicyjnej dwóch braci: Bartka Rochowiaka i Szymona Dendysa, o. Dariusz Sowa odniósł się do ścieżki powołania do kapłaństwa na przykładzie życia świętego Franciszka. W swojej homilii podkreślał z jaką czcią podchodził do kapłanów, nie przez wzgląd na nich samych, ale przez dostęp do tajemnic sprawowanych przez nich sakramentów. Na koniec swoje słowa skierował do neoprezbiterów mówiąc: Bracia Miejcie szacunek do swojego kapłaństwa. Kto złożył w wasze ręce te moc. Jesteście pasterzami, tymi, którzy prowadzą. To jest wielkie zadanie. Dlatego wy pierwsi uszanujcie kapłaństwo Jezusa w sobie.

Dla równowagi, popołudnie uczestnicy spędzili na rozgrywkach bumperballa – piłki nożnej w plastikowych kulach. A kolejnym punktem programu był quiz wiedzy o FSM-ie, w którym brali udział odpowiedzialni.

Dzień zakończył występ grupy Teatr A ze spektaklem Moria. Grupa już kilkukrotnie występowała podczas Spotkań Młodych, zwykle używając efektownie ognia.