W Wielki Czwartek, 6 kwietnia 2023 r., Mszą Świętą Wieczerzy Pańskiej rozpoczęły się tegoroczne obchody Triduum Paschalnego w Bazylice Archikatedralnej w Przemyślu. Uroczystej Eucharystii przewodniczył biskup pomocniczy archidiecezji przemyskiej Stanisław Jamrozek, a homilię wygłosił abp senior Józef Michalik. Obecni byli także: abp Adam Szal i bp Krzysztof Chudzio.

We wstępie do Mszy świętej bp Jamrozek przypomniał, że Eucharystia to największy dar od Boga. – Eucharystia przypomina o Jego obecności, o Jego mocy, której nam udziela przez ten sakrament. Zawierzajmy wszystkie intencje w Sercu Jezusowym i prośmy, żeby ten czas był pobłogosławiony przez Niego. Aby każdy z nas mógł powiedzieć, że doświadczył tj bliskości Pana i Jego łaski – powiedział główny celebrans.

Podczas hymnu „Chwała na wysokości Bogu” zabrzmiały wszystkie dzwony w Archikatedrze, które zamilkną aż do Liturgii Wigilii Paschalnej w Wielką Sobotę. Na znak pokuty w tym czasie nie korzysta się także z gry na organach i innych instrumentach.

Na początku homilii abp senior Józef Michalik zauważył, że okres Wielkiego Postu przygotował nas wszystkich do Wielkiego Tygodnia. – W innych językach europejskich te dni są nazywane „świętymi”: Święty Czwartek, Święty Piątek, Święta Sobota. Bo świętość to zawsze szczyt wielkości. Świętość wiele kosztuje, jest cenna, bo składa się na nią nie tylko solidny wysiłek człowieka, ale i rzeczywista pomoc Boga, który jest źródłem świętości – wyjaśniał kaznodzieja.

Emerytowany metropolita przemyski przywołał tez obrzęd Mandatum, czyli obmycia nóg, którego dokonał wobec uczniów Chrystus. – Godność człowieka to poważna sprawa skoro Boży Syn zanim rozpoczął uroczystą Ostatnią Wieczerzę, klęka i myje nogi apostołom. To ważny symbol! Znak i wskazanie dla nas – powiedział hierarcha, bo człowiek jest stworzony na Boże podobieństwo i uprzywilejowany będąc częścią wspólnoty Kościoła. – Żyjemy w Kościele i z Kościoła w łasce uświęcającej (…) umycie nóg drugiemu człowiekowi to gest służebny, gest pokory. Ale kiedy czyni przełożony, pan wobec swoich sług, staje się gestem wstrząsającym. I tak zareagowali apostołowie – dodał.

Abp Michalik podkreślił, że przykład pokory jest bardzo istotny, ale i potrzeba oczyszczenia serca przed przyjęciem Eucharystii staje się oczywista. – Potrzeba uniżenia i stanięcia w prawdzie o swojej niegodności jest koniecznością, aby zrozumieć to, co nastąpić ma potem. Bo ta Paschalna Ostatnia Wieczerza jest wyjątkowa, inna. Ona przewyższa wszystkie wieczerze. To święta, ofiarnicza Pascha w czasie której Pan Jezus ustanawia nową ofiarę przebłagalną, zbawczą Ofiarę Nowego Testamentu, Nowego Przymierza, które dopełnia się Wielki Piątek na krzyżu – powiedział kaznodzieja.

Poprzedni arcybiskup przemyski zaznaczył, że zdumiewający gest umycia nóg domaga się czystości ducha. – Uwolnienia od zanieczyszczeń duchowych, pokornego uniżenia, aby przyjąć Tajemnicę Wiary jaką jest obecność Chrystusa w Eucharystii – powiedział arcybiskup.

Były przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski przypomniał również, że Wielki Czwartek to dzień ustanowienie Eucharystii i służebnego kapłaństwa. – Bez Eucharystii nie jest nie istniejemy, uczył święty Jan Paweł II. Jesteśmy zredukowani do martwych cieni. „Ani kapłan, ani żaden chrześcijanin nie osiągnie nigdy pełni swej godności, jeżeli Eucharystia nie stanie się korzeniem i centrum jego życia”, nauczał nasz papież – cytował abp Michalik.

Hierarcha zawrócił uwagę, że dzisiejszym świecie jest mnóstwo grzechów, kłamstw, przemocy, nieczystości i nienawiści, które przezwycięża codzienna moc Eucharystii. – Światowe zło dawno by już dokonało samo zniszczenia, gdyby nie zbawcza Ofiara Chrystusa, którą On każdego dnia, nieustannie kontynuuje. Nieustannie uobecnia przed Ojcem. Nieustannie ofiarowuje, jako wynagrodzenie i zadośćuczynienie za nasze grzechy – powiedział kaznodzieja.

– Jezus także i nasz mały, skromny, ludzki udział pragnie włączyć w uwielbienie Ojca w każdej Mszy świętej i włącza! W Ofierze Chrystusa jest zarezerwowane miejsce dla nas, na naszą modlitwę, na nasze uczucia, na nasz żal i nasz dowód miłości, i na naszą ofiarę – dodał.

Abp Michalik stwierdził, że odkrywanie bliskości Boga to wielka i radosna przygoda. – Przygoda dostępna dla ludzi, którzy pozwolą Jezusowi umyć nogi, bo On wyraźnie dziś powiedział Piotrowi: jeśli cię nie umyje, nie będziesz miał udziału ze mną. Bez udziału Jezusa to spotkanie jest niemożliwe! – uwrażliwiał kaznodzieja.

Arcybiskup senior przywołał także diecezjalną praktykę adoracji Najświętszego Sakramentu, czyli budowania relacji z Żywym Bogiem. – Wielką nadzieję pokładamy w praktyce adoracji, którą nasza arcybiskup metropolita wprowadził niedawno, przed kilku laty, jako obowiązek przez cały rok w kolejnych parafiach realizowanych. Diecezja adorująca nieustannie Pana Jezusa w Najświętszej Eucharystii to diecezja nadziei – podkreślał hierarcha.

Kaznodzieja przypomniał zebranym, że szczególnie bliski kontakt z Chrystusem nawiązuje się właśnie w czasie Mszy świętej i w czasie adoracji Najświętszego Sakramentu. – Bo specyficzny charakter Liturgii Eucharystycznej, tej którą przeżywamy teraz, właśnie teraz, polega na tym, że tu działa sam Bóg, że jesteśmy włączeni w to działanie Boże – zauważył.

Dlatego we współczesnym świecie bez silnej, duchowej substancji, kapłani ani wszyscy chrześcijanie świeccy nie znajdą wystarczająco dużo siły, aby zachować wiarę i żyć według Bożych wskazań. – Sposobem na zapewnienie sobie stałej pomocy jest codzienny kontakt z Kim mocniejszym od naszych słabości, z Kimś kto nas do końca umiłował i oddał za nas swoje życie – przekonywał.

Abp Michalik przypomniał także, że ofiara Chrystusa trwa nieustannie na naszym ołtarzu i na naszych, i na ołtarzach całego świata. – Nie ustają też wysiłki nieprzyjaciół Chrystusowego krzyża, o czym słyszeliśmy też w dzisiejszej Ewangelii.  Szatan czyha! Nawet do wieczernika próbował mieć wstęp – ostrzegał hierarcha.

Na zakończenie poprzedni arcybiskup przemyski przypominał, że to nie obietnice ludzkie uratują świat, ale tylko Chrystus. – On uratuje nas przed największym nieszczęściem jakim jest wieczne odrzucenie. Uchroni nas od chorób i nieszczęść doczesnych. Wszystko staje się możliwe dzięki Chrystusowi który nas umacnia, i który nas do końca umiłował – przekonywał abp Michalik.

Po homilii odbył się obrzęd Mandatum, czyli symbolicznego obmycia nóg na pamiątkę tego gestu, który swoim uczniom podczas Ostatniej Wieczerzy uczynił sam Zbawiciel. Przewodniczył mu bp Stanisław Jamrozek.

Po modlitwie po Komunii, przy śpiewie się hymnu „Sław, języku, tajemnicę” w uroczystej procesji przeniesiono Najświętszy Sakrament na miejsce przechowania w kaplicy zwanej Ciemnicą. Tam wierni tradycyjnie adorują Pana Jezusa rozpamiętując Jego pojmanie, opuszczenie, więzienie i proces. Ołtarz główny wedle tradycji został ogołocony.