fot. Radio FARA / fara.tv

W piątek, 24 marca 2023 r., ważnym punktem obchodów Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką była wieczorna Eucharystia w kościele parafialnym pw. św. Doroty w Markowej, której przewodniczył abp Adam Szal. W tym dniu przypadła także 79. rocznica śmierci Rodziny Ulmów, zamordowanej za pomoc Żydom.

Metropolita przemyski we wstępie do wspólnej modlitwy zwrócił uwagę, że po ludzku patrząc na krzyż Chrystusa oraz na męczenników, także na sługi Boże Józefa i Wiktorię Ulmów z dziećmi, można powiedzieć, że przegrali życie, bo zostało ono nagle przerwane. – Ale wiemy w perspektywie wiary, patrząc na Chrystusa, że jego pozorna klęska została przemieniona w zwycięstwo przez zmartwychwstanie. Życie, które jest nam dane, jest wielkim zadaniem. Starajmy się o to, abyśmy go nie przegrali, byśmy wyszli zwycięsko, tak jak męczennicy wyszli zwycięsko z tej próby, którą jest cierpienie – powiedział.

Natomiast okolicznościową homilię wygłosił emerytowany metropolita przemyski, abp Józef Michalik. Hierarcha stwierdził, że życie człowieka zawsze trzeba chronić, bo przykazanie „nie zabijaj” obowiązuje wszystkich: Rosjan, Niemców, Polaków, Żydów i Arabów – zawsze i wszędzie, we wszystkich okolicznościach.

Kaznodzieja zwrócił uwagę, że mimo terroru, jakiego doznawali ratujący i mimo śmierci Ulmów, kilka innych rodzin nadal ukrywało Żydów, dzięki czemu kilkudziesięciu prześladowanych przetrwało okupację. – Przychodzimy tu dzisiaj, by uświadomić sobie, że i dzisiaj Kościół i ojczyzna nasza potrzebuje dobrych wzorców, potrzebuje wzorców życia ludzi odważnych, wierzących, żyjących tą wiarą na co dzień. Trzeba sobie uświadomić, że i dziś wielodzietna rodzina to żywy przykład pięknej, wiernej i odważnej wzajemnym zaufaniem mocnej miłości małżonków. Chcemy się modlić o takie mocne chrześcijańskie rodziny, o odrodzenie takich rodzin w Polsce – kontynuował.

Abp Michalik podkreślił, że „Ulmowie to przykład ludzi bez kompleksów, otwartych na obcych, na ludzi innych przekonań, innej wiary i narodowości, którym w potrzebie trzeba pomóc”. – Ta odwaga ich postawy staje się dziś chlubą wioski, chlubą naszej diecezji, chlubą Kościoła, który wynosi do chwały ołtarzy prostych, ale mocnych wiarą i miłością Boga i ludzi mieszkańców naszej wioski – zaznaczył.

Nawiązując do odczytanego w pierwszym czytaniu fragmentu Księgi Mądrości: „zróbmy zasadzkę na Sprawiedliwego, bo wypomina nam błędy naszych obyczajów”, były przewodniczący Episkopatu Polski ocenił, że podobnie dzisiaj Kościół i święci są atakowani za wymagania, które stawiają. – Polacy ratujący Żydów byli wyrzutem sumienia dla Niemców i dlatego tak ich mordowali – powiedział. – Święty Jan Paweł II staje się dziś niewygodny dla libertynów i będzie niewygodny, bo przypominał, że nie wolno zabijać dziecka poczętego przed urodzeniem, ani starca, czy nieuleczalnie chorego poddawać eutanazji – dodał kaznodzieja.

Abp Michalik uznał, że najpiękniejsze w historii Rodziny Ulmów jest to, że „ci niezwykli męczennicy byli bardzo zwykłymi ludźmi, byli jednymi z nas; to była zwykła zdawało się rodzina, byli rolnikami, mieszkańcami naszej podkarpackiej wioski”.

Stwierdził, że kontynuacją szlachetnej postawy Polaków tamtych czasów jest nasza dzisiejsza postawa wyrażona poprze przyjęcie pod swój dach kilku milionów ukraińskich uchodźców.

Przed Mszą św. na miejscowym cmentarzu abp Adam Szal przewodniczył modlitwom przy grobach Rodziny Ulmów i innych rodzin z Markowej ratujących Żydów. Następnie w kościele uczniowie Szkoły Podstawowej im. Rodziny Ulmów w Markowej przedstawili program słowno-muzyczny.


Wieczorną modlitwę transmitowała Telewizja Internetowa Rozgłośni Archidiecezji Przemyskiej – fara.tv.