sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości w Polańczykuu, jak każdego siedemnastego dnia miesiąca, tak i w sobotę, 17 grudnia 2022 r., odbyła się modlitwa o uzdrowienie i uwolnienie wewnętrzne.

Eucharystii przewodniczył ks. Maciej Skrzypski, natomiast okolicznościową homilię wygłosił ks. Marek Wasąg. Wieczorną modlitwę tradycyjnie animowała Wspólnota Miłości Miłosiernej.

W homilii kaznodzieja przypomniał sens adwentowego czuwania, które nierzadko jest zaprzeczeniem ludzkich planów i zamysłów serca. – Wolę nie wiedzieć, jaka jest wola Boża. Wolę nie pytać, bo mogę otrzymać niewygodną odpowiedź. My często tak mamy, że wolimy nie zaglądać do Pisma Świętego, bo jest ryzyko, że się dowiemy jaka jest prawda. Wolimy nie pytać Pana Boga, bo może zburzyć nasze plany. Wolimy nie pytać, bo się trzeba będzie może nawrócić. Może życie trzeba będzie zmienić. „Nie będę wystawiał Pana Boga na próbę”. O jaki szlachetny, jaki pobożny – mówił ks. Wasąg. Dlatego trzeba przezwyciężać swoją zatwardziałość serca.

Jednak Pan sam dał znak. Dziewica poczęła i porodziła Syna, i nazwała Go imieniem Emmanuel. – Zepsucie człowieka nie przekreśla Bożego Miłosierdzia – zapewniał. – Bóg dalej prowadzi swój plan. Grzech człowieka nie niszczy Bożego planu – dodał.

Na koniec kaznodzieja zachęcał, aby nie pielęgnować nadmiernego konsumpcjonizmu przy okazji świąt Bożego Narodzenia. – Dlatego warto występować, wyhamować, nie pędzić, przestać gonić, przestać załatwiać te różne dziwne sprawy przedświąteczne. Tak jakby to przedświąteczne zabieganie było tradycją, która powoduje, że jesteśmy kompletnie nieobecni. A Bogu właśnie chodzi o naszą obecność. O nic innego Bogu nie chodzi tylko o naszą obecność. A jeżeli Ty będziesz obecny to możesz prosić o znak, czy to wysoko na niebie, czy to nisko w otchłani. On ci da znak, On ci wszystko powie, On ci wszystko wyjaśni – tłumaczył ks. Marek Wasąg.


Można także odsłuchiwać archiwalne nagrania rozważań, które były wygłaszane podczas poprzednich spotkań modlitewnych w Polańczyku.