Z jednej strony pomagamy Ukrainie modlitwą w intencji tego Kościoła, gdyż potrzebny im jest mocny duch, żeby przetrwali ten trudny czas, a z drugiej strony pomagamy materialnie – powiedział bp Krzysztof Chudzio, przewodniczący Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie.

Dzisiaj w siedzibie Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie odbyła się konferencja prasowa przed 23. Dniem modlitwy i pomocy materialnej Kościołowi na Wschodzie, który obchodzić będziemy 4 grudnia.

Bp Chudzio przyznał, że Kościół w Polsce czuje się szczególnie odpowiedzialny za Kościół na Wschodzie. – Znaczna większość katolików żyjących na Wschodzie miała polskie pochodzenie. Początki wiążą się z naszym krajem – zaznaczył. Dodał, że kiedy mówimy o Kościele na Wschodzie, mamy na myśli w tym przypadku Kościół w byłym Związku Radzieckim.

Obecnie Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie myśli szczególnie o tym Kościele, który jest najbardziej teraz doświadczany cierpieniem i trudną sytuacją. W żadnym z krajów, które obejmuje swoją troską Zespół, nie jest tak trudna sytuacja jak w Ukrainie – dodał bp Chudzio.

Przewodniczący Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie podkreślił, że zbliżający się Dzień modlitwy i pomocy materialnej Kościołowi na Wschodzie jest dniem dwutorowej pomocy. – Z jednej strony pomagamy modlitwą w intencji tego Kościoła, gdyż potrzebny im jest mocny duch, żeby przetrwali ten trudny czas, a z drugiej strony jest to pomoc materialna.

W konferencji prasowej razem z bp. Krzysztofem Chudzio udział wzięli także bp Jan Sobiło, biskup pomocniczy diec. charkowsko-zaporoskiej, ks. Wojciech Stasiewicz, dyrektor Caritas-Spes Charków, Ludmiła Kostuszewicz, prezes Klubu Kultury Polskiej w Energodarze na Ukrainie, o. Luca Bovio IMC, sekretarz krajowy Papieskiej Unii Misyjnej oraz ks. Leszek Kryża TChr, dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wchodzie.

Dzień modlitwy i pomocy materialnej Kościołowi na Wschodzie, któremu w tym roku towarzyszy hasło: „Posłani w pokoju Chrystusa” odbędzie się 4 grudnia.