W sobotę, 25 września 2021 r., w sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Jodłówce odbyła się Pielgrzymka Róż Żywego Różańca Archidiecezji Przemyskiej oraz diecezjalne dziękczynienie za beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej. Uroczystej Eucharystii przewodniczył abp Adam Szal, metropolita przemyski, a okolicznościową homilię wygłosił abp senior Józef Michalik. Mszę koncelebrowali również biskupi pomocniczy: Stanisław Jamrozek i Krzysztof Chudzio.

Kaznodzieja przypomniał – opierając się na więziennych zapiskach Prymasa – że kard. Wyszyński z różańcem się nie rozstawał i codziennie odmawiał wszystkie trzy części różańca. – Na modlitwę zawsze miał czas. Pobożność maryjną wyniósł z domu rodzinnego. Właśnie tam mały Stefan nauczył się mówić różaniec, a kiedy jako 9-letni chłopiec stracił matkę, swoją dziecięcą miłość przeniósł na Najświętszą Maryję Pannę – mówił.

Emerytowany metropolita przemyski zwrócił uwagę, że program życiowy i duszpasterski Prymasa Tysiąclecia, oparty na duchowości maryjnej, często spotykał się z niezrozumieniem i atakiem, nawet ze strony katolików. – Prymas bolał nad tym, ale nie ustępował, bo wiedział, żeby przy Bogu i przy Maryi trwać, bo to jest droga do zwycięstwa – powiedział.

Wielokrotnie cytując prymasa, abp Michalik zaprezentował duchową sylwetkę kard. Wyszyńskiego. Wskazywał, że Prymas „pozwalał Panu Bogu zawładnąć sobą i swoim wnętrzem”. Starał się pokonywać swój egoizm i wszystko „co ludzkie, żeby się otworzyć na to, co Boże”. Pragnął przyjąć na siebie cierpienia i niesprawiedliwe ataki, aby ominęły lud Boży, a nawet samego Boga.

Przez całe życie uczył nas o Bogu prawdziwym, który jest miłością i miłosierdziem. Przestrzegał przed fałszywymi wyobrażeniami Boga, które ludzie tak łatwo sobie wymyślają. Obserwował życie i bolał nad tym, że wiara nasza słabnie, ilekroć przez grzechy oddzielamy ją od życia, bo największym zagrożeniem człowieka i narodu jest przecież rozkład moralny, a siłą staje się nawrócenie i chęć naprawienia szkód – mówił abp Michalik.

Odejście od wiary, niemoralność mści się w najbardziej okrutny i skuteczny sposób. Czytając teksty księdza Prymasa Wyszyńskiego, zastanawiam się czy myśmy nie przegapili jego wskazań i przestróg. Czyśmy nie pominęli jego mądrości? I co więcej: czy nie przegapiliśmy jego mocy i świętości? On naprawdę i dzisiaj może nam pomóc w trudnych sytuacjach, jeśli zdołamy podjąć potrzebny wysiłek wewnętrznego wstrząsu i nawrócenia – stwierdził były przewodniczący KEP.

Szatańskimi działaniami nazwał abp Michalik obecne ataki i bluźnierstwa przeciw Matce Bożej. Jak ocenił, szatan boi się Maryi, stąd stara się zniechęcić do nabożeństwa ku Niej. Dziękował obecnym na pielgrzymce za ich modlitwę i obecność.

Dobrze, że jesteście wierni różańcowej modlitwie. Nie wypuszczajcie różańca z rąk, ta modlitwa jest siłą Kościoła, rodzin i naszej ojczyzny. Bożej mocy i łaski, którą z Maryją na różańcu wypraszamy, nie przemoże ani szatan, ani żadne organizacje, ani żadne struktury zła, ani żaden wróg – mówił. – Ileż my zawdzięczamy Matce Najświętszej, chociaż tylko niektóre z tych łask sobie uświadamiamy. Resztę poznamy w wieczności – dodał.

Hasłem przewodnim tegorocznej pielgrzymki były słowa: „od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać …Pocieszycielko nasza. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu (Łk 2, 35)”.

Okolicznościową katechezę podczas tegorocznej pielgrzymki do Jodłówki wygłosił ks. Jan Smoła, archidiecezjalny moderator Róż Żywego Różańca.

Pielgrzymka Róż Żywego Różańca z archidiecezji przemyskiej odbywa się co roku w ostatnią sobotę września. Za każdym razem jej gospodarzem jest inna parafia. W poprzednim roku była to archikatedra w Przemyślu, a w przyszłym pielgrzymów gościć będzie Przysietnica. Zgodnie ze zwyczajem parafia, w której pielgrzymka odbędzie się za rok, przejęła sztandar Róż Żywego Różańca. Z kolei parafia w Jodłówce, w której pielgrzymka odbyła się w tym roku, przyjęła złotą różę.

W archidiecezji przemyskiej istnieje 6 149 róż różańcowych.