KALWARIA PACŁAWSKA: 26. Podkarpacka Pielgrzymka Strażaków
W niedzielę, 11 lipca 2021 r., odbyła się 26. Podkarpacka Pielgrzymka Strażaków do Sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej Kalwaryjskiej w ramach Jubileuszu 100-lecia Związku Ochotniczych Straży Pożarnych. Uroczystej Eucharystii na galerii Bazyliki Mniejszej przewodniczył bp Krzysztof Chudzio.
– Człowiek Boży wie, że wszelkie dobro pochodzi od Pana Boga i za to dobro chce dziękować. Będziemy więc dziękować Panu Bogu, składać najświętszą Eucharystię. Ale chcemy też zaprosić Maryję, by Ona wspomagała nas w dziękczynieniu i wspomagała nas w tym proszeniu wszystkich potrzebnych łask na przyszłość. Zapraszamy tez do szczególnej obecności z nami patrona strażaków, św. Floriana – mówił we wstępie do wspólnej modlitwy bp Chudzio.
W homilii biskup pomocniczy archidiecezji przemyskiej przypomniał zebranym w kalwaryjskim sanktuarium, że zadaniem uczniów Chrystusa jest naśladowanie Go swoim życiem oraz życie wedle przykazania miłości Boga i bliźniego. – W tym powołaniu Jezus stosuje typowy dla siebie wyznacznik jakim jest miara serca i miłości – tłumaczył kaznodzieja. Dlatego ważniejsze jest to kim się jest niż to, co się mówi.
– To bardzo znamienne, że dzisiaj kiedy w Ewangelii słyszymy o powołaniu i rozesłaniu uczniów tutaj w sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej gromadzą się ci, których zadania mierzy się miarą serca i miłości. To przecież Wy, strażacy darem swego serca i miłości przychodzicie na pomoc ludziom doświadczanym różnym nieszczęściem. Dlatego wasza służba wymaga hartu ducha, odwagi, ofiarności. Jest prawdziwą służbą Bogu na chwałę, ludziom na ratunek – powiedział hierarcha.
– Bez żadnej przesady można powiedzieć, że to co strażacy czynią jest realizowaniem Ewangelii. Wychodzenie naprzeciw różnym nieszczęściom, likwidowanie tych nieszczęść, ratowanie ludzkiego życia to wszystko zawiera się w miłości, o której strażak nie mówi, ale nią żyje – mówił w homilii hierarcha.
Biskup pytał też czy aby być strażakiem wystarczy tylko zapisać się do klubu lub odbyć kurs. – Bez tego, co określamy, jako powołanie nie będzie strażaka. Myślę tu nie tylko o o powołaniu strażackim w tym potocznym rozumieniu, ale jestem przekonany, że w tym przypadku również należy mówić o tym bardzo specyficznym i konkretnym powołaniu przez Pana Boga. Jest to powołanie, które wpisuje się także w to powołanie z dzisiejszej Ewangelii, bowiem jest to powołanie do miłości, do świadczenia miłości, a więc do objawianie Królestwa Bożego – wyjaśniał kaznodzieja.
Takie powołanie musi uświadamiać, że wszystkie te aktywności strażackie są niezwykle ważne. – Jesteście potrzebni Panu Bogu, wpisanie w Boży plan – mówił biskup pomocniczy archidiecezji przemyskiej. – Jaka radosna jest świadomość, że Bóg już tak dawno myśli o nas i z tak uważną miłością przygotowuje do zadań, które sami stopniowo odkrywamy i zaczynamy spełniać – dodał. W tym znaczeniu powołanie strażackie ma szczególny cel – zło dobrem zwyciężać.
– Bóg wysyła Was nie pojedynczo, ale we wspólnocie. Dlatego jesteście druhami, bo na akcje wyruszacie razem. Posyła Was, abyście gasili pożary nienawiści, także złości. Macie jednocześnie być apostołami Bożej Miłości – zaznaczył bp Chudzio.
– To bardzo piękne i wzniosłe, że wśród ludzi cieszących się największym zaufaniem i szacunkiem społeczeństwa strażacy wiodą prym. Zawsze mówi się o nich z wielkim uznaniem – podkreślił hierarcha dodając, że ich zadanie nie ogranicza się tylko do gaszenia pożarów, ale szeregu innych ważnych zadań.
– Dzisiaj jest też okazja, abyście Wy sami szczerze podziękowali Panu Bogu za to powołanie do bycia strażakiem. Jest to też okazja do wdzięczności Panu Bogu za Jego towarzyszenie Wam przy każdej akcji. On nie pozostawia Was samych – przypominał biskup. Łaska Boża jest konieczna do dobrego sprawowania ważnych funkcji.
Strażacy gromadząc się na kalwaryjskim wzgórzu i polecając się wstawiennictwu Matki Bożej powinni w Niej widzieć drogę do spełniania Bożego powołania. – W rzeczywistości ostatecznym powołaniem wszystkich jest bycie świętymi przed obliczem Boga. Człowiek jest święty na tyle, na ile pozostaje zjednoczony z Bogiem – podsumował biskup Chudzio. W tym kontekście każde życie ma sens i jest ważne.
Na zakończenie słowo wdzięczności do strażaków skierował ks. prał. Mieczysław Rusin, diecezjalny duszpasterz strażaków. – Bez Was nie byłoby tej pielgrzymki – powiedział kapelan. – Niech św. Florian wyprosi wszystkim Boże błogosławieństwo i łaski. A tak jak mówił ksiądz Biskup na tej drodze powołania w służbie Panu Bogu na chwałę, a ludziom na ratunek aby towarzyszyło nam Boże błogosławieństwo i opieka Patrona, św. Floriana – dodał.
Uroczystą Eucharystię zakończyło błogosławieństwo pontyfikalne bp. Krzysztofa Chudzio relikwiami św. Floriana, Patrona Strażaków.