Pieczęcią od swojego Oblubieńca nazywa s. Teofila ślady po chorobie widoczne na jej ciele. A s. Edyta jak swego nieodłącznego „przyjaciela” traktuje stomię, którą prawdopodobnie będzie musiała nosić do końca życia. Obie przyznają, że o wiele trudniejsze jest cierpienie duchowe, ale też potwierdzają, że w każdym położeniu siłą i radością jest obecność Jezusa.

Przemyskie felicjanki dzielą się swoim trudnym doświadczeniem w „Audycji dla chorych” z dnia 10 czerwca 2021 r.

Posłuchaj też rozmowy z s. Julią i s. Bernardą: