Jak każdego siedemnastego dnia miesiąca, tak i 17 kwietnia 2021 r., w sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości w Polańczyku odbyła się modlitwa o uzdrowienie i uwolnienie wewnętrzne. Eucharystii przewodniczył ks. Marek Wasąg, natomiast okolicznościową homilię wygłosił ks. Maciej Skrzypski. Wieczorną modlitwę animowała Wspólnota Miłości Miłosiernej.

W homilii kaznodzieja zwrócił uwagę, że aby przezwyciężyć największe kryzysy, trudy i chwile próby potrzeba mocnej wiary i zaufania. Ale, by takie przymioty posiąść to trzeba, jak mówi Ewangelia, „ponownie się narodzić”. – Człowiek, który się narodził na nowo ten, który potrafi cierpieć biedę, potrafi też obfitować. I tu nie chodzi tylko o przestrzeń życia materialnego, ale także duchowego – powiedział ks. Skrzypski. – Dla takiego człowieka Bóg jest bliski i najważniejszy – dodał.

Kapłan pochylił się szczególnie nad tym, jakim „jestem człowiekiem”, czy tym Bożym czy dalekim od Boga. Bo od ludzi zależy kondycja Kościoła. – Czy ja w moim ukochanym Kościele żyje w Chrystusie jako nowe stworzenie, jako nowonarodzony? Czy inni patrząc na moje życie odnajdują w tym życiu obecność Pana Jezusa? – pytał ks. Skrzypski zgromadzonych i łączących się duchowo na modlitwie. – Potrzeba nam narodzić się na nowo. Całemu Kościołowi potrzeba narodzić się na nowo. To jest normalna droga, która przeszli wszyscy począwszy od apostołów, przez wszystkich chrześcijan, którzy szli za Jezusem. Przeszli ta samą drogę począwszy od Golgoty, aż do zesłania Ducha Świętego. Trzeba nam się w tym nowym narodzeniu nieustannie nawracać – apelował kaznodzieja.

Po Eucharystii wierni trwali na modlitwie przed wystawionym Najświętszym Sakramentem polecając Panu Bogu wszystkie intencje, które towarzyszyły ich sercom.



Warto także powracać do homilii wygłoszonych w Polańczyku w poprzednich miesiącach: