W Wielką Sobotę, 3 kwietnia 2021 r. – jak głosi tradycja po zapadnięciu zmroku – w Bazylice Archikatedralnej w Przemyślu rozpoczęła się Wigilia Paschalna, czyli świętowanie największego wydarzenia w dziejach świata – Zmartwychwstania Chrystusa. Modlitwie przewodniczył bp Stanisław Jamrozek. Wraz z nim modlili się abp Adam Szal, bp Krzysztof Chudzio i kapłani.

Wieczorna liturgia rozpoczęła się poświęceniem ognia przed Bazyliką, od którego odpalono Paschał – symbol Chrystusa Zmartwychwstałego. Następnie hierarcha symbolicznie wyrzeźbił na nim krzyż, litery A i Ω oraz cyfry bieżącego roku, a na końcu wbił specjalne gwoździe. Potem diakon trzykrotnie wyśpiewał słowa: „Światło Chrystusa”. Wówczas świątynia katedralna rozbłysła światłem lamp, a koncelebransi i wierni odpalili od Paschału swoje świece.

Następnie diakon Łukasz Liszka wyśpiewał Exsultet, czyli Orędzie Wielkanocne. Jest to hymn, który zawiera m.in. pochwałę ofiary paschalnej Chrystusa i sakramentu chrztu oraz dziękczynienie za zmartwychwstanie Chrystusa i wybawienie ludzkości z grzechu.

Po odśpiewaniu Orędzia Wielkanocnego wierni wysłuchali bogatej Liturgii Słowa, w której przypomniana została cała historia zbawienia, poczynając od stworzenia świata, przez wyjście Izraelitów z niewoli egipskiej, proroctwa zapowiadające Mesjasza aż do Ewangelii o Zmartwychwstaniu Jezusa.

Później biskup pomocniczy archidiecezji przemyskiej Stanisław Jamrozek wygłosił homilię. Rozpoczynając rozważanie zwrócił uwagę, że Wigilia Paschalna jest szczytem roku liturgicznego, jest najważniejszą wigilią całego roku. Jednocześnie jest wyraźnym wezwaniem dla każdego do nawrócenia. – Chrystus Paschalny bardzo pragnie, abyśmy stawali się nowym stworzeniem. Tym stworzeniem paschalnym i odnowiony. Wzywa nas, abyśmy porzucili starego człowieka i przyoblekli się w nowego – powiedział kaznodzieja.

Stary człowiek” żyje bez Pana Boga, nie przyjmuje Bożego Słowa, chodzi w ciemnościach, a jego serce jest zatwardziałe. – Człowiek stary jest umysłem pogrążony w mroku – wyjaśniał hierarcha. – Taki człowiek wybiera z reguły łatwiznę. Chodzi w mroku dlatego, że nie otworzył serca na Światło zastępujące nieba. Zamknięty na to światło jest bardzo narażony na działanie księcia ciemności – kontynuował bp Jamrozek. – Stary człowiek jest obcy Bogu – dodał. Niestety świat i współczesne żądze stają się dla takiego człowieka ważniejsze od Pana Boga, odwracają go od Niego.

Natomiast „nowy człowiek” to ten, który jest stworzony na obraz Boży. – Jest to człowiek paschalny – wyjaśniał dalej biskup. –  Jezus Chrystus daje mu nowość życia – dodał. Ta łączność z Panem rozpoczyna się z chwilą chrztu i powinna być rozwijana oraz pogłębiana przez całe życie. Ogromną pomocą są tutaj sakramenty.

– Trzeba zatem podjąć wysiłek odmalowywania w sobie obrazu Bożego, obrazu samego Chrystusa, bo On jest obrazem Boga niewidzialnego – powiedział hierarcha. Dlatego najważniejszym zadaniem na ziemi jest jak najwierniejsze upodobnienie do Syna Bożego. – Porzucając grzech stajemy się przyjaciółmi Boga, podobnymi do Niego – dodał.

Nowy człowiek stara się pełnić wolę Bożą i żyje wiarą. – W naszym życiu Wola Boża polega na tym, żebyśmy jak najlepiej spełniali obowiązki stanu. Jeżeli ktoś jest małżonkiem, żyje w małżeństwie to powinien starać się być dobrym mężem czy dobrą żoną. Dobrym ojcem, dobrą matką. Dzieci powinny z szacunkiem odnosić się do swoich rodziców. Też  wypełniać swoje obowiązki bycia uczniem, czy pracownikiem. Kapłani winni starać się o to, żeby jak najbliżej w przyjaźni z Panem żyć i razem z Nim iść przez codzienność – wyliczał bp Jamrozek.

Dlatego nowy, paschalny człowiek stara się o świętość. – A świętość to jest przyjaźń z Panem na co dzień. To nie tylko złożone ręce, ale przede wszystkim serce, które przylgnęło do Pana i stara się wypełniać to wszystko, co Pan do niego mówi. Człowiek święty kształtuje siebie według Bożych zamysłów. Opiera się na Słowie Bożym, bo Ono jest prawdą i wtedy potrafi skorygować swoje postępowania i tę świętość odzyskiwać. Idzie drogą uświęcenia, bo wie, że bez uświęcenia nikt nie zobaczy Boga – podkreślił hierarcha. – Dlatego prawdziwym chrześcijaninem jest ten, który podoba się Bogu – dodał.

Biskup zachęcał także, żeby wyjść na poszukiwanie żywego Chrystusa Pana. – Dopiero wtedy kiedy osobiście spotkam Jezusa, kiedy pozwolę Mu wejść w moje życie, On odsunie tę ciężki głaz po to, żeby wydobyć mnie z grobu moich grzechów i moich słabości. I to Pan dokonuje, bo sam nie dałbym nigdy rady – zaznaczył biskup pomocniczy archidiecezji przemyskiej.

Dlatego nowemu człowiekowi potrzeba „logiki serca”. – I to jest ta inna logika, logika serca, od logiki rozumu. Jeśli patrzymy sercem zobaczymy Boga Żywego. Jezusa, który idzie razem z nami i nam towarzyszy. Życzmy sobie, abyśmy prawdziwie spotkali Pana. Żebyśmy też potem poszli do ludzi i głosili, że On żyje, On mnie prowadzi. On mnie uczynił nowym człowiekiem – zakończył homilię bp Stanisław Jamrozek.

Następnie śpiewem litanii do Wszystkich Świętych rozpoczął się obrzęd chrzcielny. Bp Stanisław pobłogosławił wodę chrzcielną, a wszyscy zebrani w Bazylice Archikatedralnej w Przemyślu przy zapalonych świecach odnowili przyrzeczenia chrzcielne.

Chociaż obchód Wigilii Paschalnej miał także w tym roku trochę okrojoną formę to jednak znaczenie tej świętej nocy jest zawsze takie samo – Jezus zwycięża śmierć i grzech. Fakt ten zawsze powinien być umocnieniem wiary i nadziei.