W ostatni dzień 2020 roku w Bazylice Archikatedralnej w Przemyślu celebrowana była uroczysta Eucharystia dziękczynna za mijający rok. Modlitwie przewodniczył abp Adam Szal, metropolita przemyski, homilię wygłosił bp Krzysztof Chudzio, obecny był także bp Stanisław Jamrozek.

W homilii bp Chudzio zwrócił uwagę, że to Bóg stwarza człowieka i umieszcza go w rzeczywistości czasu. – Pan Bóg stwarzając nas umieścił nas w rzeczywistości czasu. A czas rozumiany jako suma odcinków stawia przed nami momenty, które wzywają do określnego działania. Ostatnie godziny starego roku zapraszaj nas do wyrażenia wdzięczności za niezliczoną ilość łask, których Pan Bóg nam tak hojnie udzielał. Tą przestrzenią łaski była przede wszystkim liturgia, gdzie mogliśmy spotkać się z Bogiem w Jezusie Chrystusie. Tam bardzo namacalnie okazywał nam swoje miłosierdzie, w licznych konfesjonałach i karmił nas chlebem z nieba. Pozwalał nam zbliżać do Eucharystii, która daje życie, abyśmy dostrzegając wielką tajemnicę wiary, stawali się też uczestnikami jej składania, przez którą to ofiarę także dokonuje się nasze pojednanie z Bogiem, a ponieważ ta ofiara trwa i wciąż się uobecnia, każda Msza Święta, stawała się okazją do karmienia się Eucharystią i do słuchania słowa Bożego, które jest prawdziwym i jedynym światłem na ścieżkach naszego życia – mówił kaznodzieja.

Biskup pomocniczy archidiecezji przemyskiej odniósł się także do pandemii. – Wydaje się, że miniony rok był właśnie takim czasem, kiedy Pan Bóg jako najdoskonalszy pedagog uwzględniając daną nam wolność, pozwolił nam wyraźniej niż zwykle poznać prawdę o nas samych i o naszej ograniczoności. Bo niewątpliwie nasze rozmowy i nasze zachowanie zdominowała w tym roku pandemia. W laboratoriach człowiek zaczyna sięgać po biblijny owoc z drzewa życia. Nie bacząc na to, jak tragiczne mogą być tego skutki, czego namiastkę właśnie przeżywamy. Bóg jedyne źródło i jedyny władca życia, obecną pandemią ostrzega przed próbami wchodzenia w jego boskie kompetencje, decydowania o życiu, o jego początku i końcu, a także integralności – powiedział kaznodzieja.

Bp Chudzio zauważył, że mimo niebezpieczeństwa i lęku, w tym pandemicznym czasie Bóg wyprowadził dobro z tej rzeczywistości. – Z tego pandemicznego nieszczęścia wyprowadza dobro. Bo czyż zamknięci w domach, nie mamy teraz szczególnej okazji zauważyć wartości rodziny? Jej jedynego i niepowtarzalnego wpływu na moralno-religijną a także społeczną kondycję człowieka. Przecież to wspaniała okazja, aby dostrzec niezastąpioną rolę rodziców w przekazywaniu wiary. Wspomagającą rolę w tym dziele pełnią także dziadków. Jakże dziękujemy Panu Bogu za tych rodziców, którzy wobec trudności bezpośredniego korzystania z sakramentów świętych, w domu uczyli modlitwy, kochania Pana Boga i zadbali, aby i w tym czasie wraz z dziećmi mogli jednak skorzystać z sakramentów – dziękował rodzicom biskup.

Jak kaznodzieja zaznaczył, zakończenie roku to szczególne wezwanie do dziękczynienia i wdzięczności. – To także szczególne wezwanie do nas wszystkich. Dzisiaj na zakończenie tego roku dziękujemy także Panu Bogu, że wysłuchiwał nasze modlitwy zanoszone zwłaszcza w wieczornym różańcu, także tu w katedrze. Ileż to jeszcze momentów, aby składać Bogu dziękczynienie. Niezaprzeczalnie pozostaje jeszcze kwestia uświadomienia sobie zmarnowanych łask i popełnionych grzechów. Zachęcamy, żebyśmy wspólnie do Boga wołali: przed twoje oczy o Panie winy nasze składamy. Zakończenie jednego odcinka otwiera nas na nowe czas. Pozostajemy zatem w nadziei na ten nowy czas, który chcemy rozpoczynać w imię Trójcy przenajświętszej, pod przemożną opieką Bogarodzicy – zakończył bp Chudzio.

Na zakończenie Mszy św. abp Szal poprowadził nabożeństwo dziękczynno-błagalne, podczas którego odśpiewano hymn: „Ciebie Boga wysławiamy”.

ks. Maciej Flader