PRZEMYŚL: Wigilia Paschalna w Archikatedrze
W Wielką Sobotę, 11 kwietnia 2020 r. – jak głosi tradycja po zapadnięciu zmroku – w pustej Bazylice Archikatedralnej w Przemyślu rozpoczęła się Wigilia Paschalna, czyli świętowanie największego wydarzenia w dziejach świata – Zmartwychwstania Chrystusa. Modlitwie przewodniczył bp Stanisław Jamrozek. Wraz z nim modlili się abp Adam Szal, abp Józef Michalik i kapłani pracujący w parafii katedralnej.
W związku z panującą na świecie epidemią koronawirusa liturgia nie rozpoczęła się tradycyjnym poświęceniem ognia przed bazyliką, ale bezpośrednio w prezbiterium bp Jamrozek pobłogosławił płomień świecy, od którego odpalono Paschał – symbol Chrystusa Zmartwychwstałego. Następnie hierarcha symbolicznie wyrzeźbił na nim krzyż, litery A i Ω oraz cyfry bieżącego roku, a na końcu wbił specjalne gwoździe. Potem jeden raz wyśpiewał słowa: „Światło Chrystusa”. Wówczas świątynia katedralna rozbłysła światłem lamp, a koncelebransi odpalili od paschału swoje świece.
Następnie wikariusz parafii katedralnej, ks. Marcin Wilk wyśpiewał Exsultet, czyli Orędzie Wielkanocne. Jest to hymn, który zawiera m.in. pochwałę ofiary paschalnej Chrystusa i sakramentu chrztu oraz dziękczynienie za zmartwychwstanie Chrystusa i wybawienie ludzkości z grzechu.
Po odśpiewaniu Orędzia Wielkanocnego wierni wysłuchali bogatej Liturgii Słowa, w której przypomniana została cała historia zbawienia, poczynając od stworzenia świata, przez wyjście Izraelitów z niewoli egipskiej, proroctwa zapowiadające Mesjasza aż do Ewangelii o Zmartwychwstaniu Jezusa.
Później biskup pomocniczy archidiecezji przemyskiej Stanisław Jamrozek wygłosił homilię, w której zwrócił uwagę, że wielkie dzieła Boże w historii ludzkości działy się w nocy. Pierwszą nocą było stworzenie świata. Drugą była noc wyprowadzenia Izraela z niewoli egipskiej. Trzecią nocą było narodzenie Jezusa w Betlejem. A czwartą i zarazem najważniejszą nocą była noc zmartwychwstania. – Dlatego w tę świętą noc my wszyscy zanosimy do Boga nasze uwielbienie. Czynimy tak dlatego, gdyż dostrzegamy wielkie dzieła, których Pan dokonał – wyjaśniał biskup.
Hierarcha przypomniał, że każda noc grzechu i śmierci może rozbłysnąć jasnością Chrystusa. – Jest to jednak możliwe dzięki wierze w Jezusa, dlatego Jego głosimy i wnosimy Jego Ewangelię do świata – tłumaczył dalej biskup. Bramą, przez którą przechodzi się do prawdziwego Światła jest wiara. – To Pan jest naszym dniem i każda noc jest oświetlana światłem wiary. Pamiętajmy, że jesteśmy dziećmi światłości, a nie ciemności – apelował.
Zwrócił też uwagę na to, że Stwórca zawsze szuka człowieka, który żyje w ciemnościach i mrokach spowodowanych przez oddalenie się od Bożej prawdy. – Każdy może zerwać z ciemnością i mrokiem. Możemy stać się wszyscy uczestnikami dzieła zbawienia i wtedy zobaczmy, że także nasza noc – noc grzechów, błędów śmierci może rozbłysnąć jasnością. Jest to jednak możliwe tylko dzięki wierze w Jezusa Chrystusa – powiedział biskup pomocniczy archidiecezji przemyskiej zaznaczając, że to właśnie wiara jest konieczna, aby prawdziwie zmienić swoje życie i zjednoczyć się z Bogiem.
Biskup odniósł się też do obecnej sytuacji epidemii koronawirusa. – W tych dniach niepokoju, które przeżywamy, Kościół ogłasza wszystkim radosną nowinę „Chrystus Zmartwychwstał”. To prawda, że koronawirus jest mocny i jego ofiarami stało się wielu ludzi, ale ostatecznym zwycięzcą jest Jezus Chrystus Zmartwychwstały – podkreślił.
Dla wielu na pewno epidemia stała się swoistą próbą wiary i chwil trudnych, w których pytają o istnienie i bliskość Boga. – Może myślimy, albo mówimy, że jest nieobecny i płaczemy wraz z Marią Magdaleną, ale wtedy staje przed nami Chrystus i pyta z wielki znakiem zapytania „kogo szukasz?”– tłumaczył hierarcha. To pytanie wydaje się kluczowe w patrzeniu na własne życie.
– Jezus był zawsze obecny przy nas, ale my zapomnieliśmy o Nim będąc przekonani, że bez Niego można się obejść – podkreślił bp Jarmozek. Dlatego wielu ludzi swoją ufność podkładało w dobrobycie, zdobyczach naukowych i technicznych. Wielu też decydowało, kiedy ktoś ma się narodzić i kiedy ma umrzeć. – Bóg nie był nam wtedy potrzebny – ubolewał biskup.
Jednak Bóg jest miłosierny i nigdy nie zostawia człowieka samemu sobie. – On nadal nas miłuje i jest zatroskany o nasze losy. Prośmy Go o usilną i mocną wiarę – apelował hierarcha.
Następnie przy zapalonych świecach odnowione zostały przyrzeczenia chrzcielne. Ze względu na zarządzenia związane z epidemią nie poświęcono wody chrzcielnej oraz nie odśpiewano litanii do Wszystkich Świętych.
Chociaż w archikatedrze nie odbyła się o poranku tzw. Ciemna Jutrznia, kapłani nie poświęcali pokarmów, a także obchód Wigilii Paschalnej miał w tym roku bardzo okrojoną i ubogą formę, jednak znaczenie tej świętej nocy jest zawsze takie samo – Jezus zwycięża śmierć i grzech. Fakt ten zawsze powinien być umocnieniem wiary i nadziei.
Łukasz Sztolf