ZBOISKA: Wieczór Miłosierdzia
W piątek, 9 sierpnia 2019 r., w Ośrodku Rekolekcyjnym Caritas w Zboiskach k. Sanoka odbył się „Wieczór Miłosierdzia” połączony z modlitwą uwielbienia i Koronką do Bożego Miłosierdzia.
Nabożeństwo rozpoczęło się od wystawienia Najświętszego Sakramentu i modlitwy uwielbienia, którą poprowadził Zespół „Światło Uwielbienia” z Krosna. Następnie miała miejsce Msza Święta, której przewodniczył ks. Janusz Dudziak, proboszcz parafii pw. św. Mikołaja w Niebieszczanach, a homilię wygłosił ks. Damian Toczek, wikariusz w Markowej.
Swoją refleksję na temat Miłosierdzia, oparł na przypowieści o miłosiernym samarytaninie. Kaznodzieja pytał zebranych o to, czy często również i nas nurtuje, podobnie jak uczonego z dzisiejszej Ewangelii, pytanie postawione Jezusowi: Kto jest moim bliźnim? Odpowiedz na to pytanie daje sam Jezus: nawet wrogowi trzeba pomóc, bo to też bliźni. Musiało to zbulwersować słuchaczy Jezusa, bo dla Żyda bliźnim był tylko Żyd. Reszta to nie bliźni. I ten wróg Żydów okazuje miłosierdzie, i jest stawiany przez Jezusa za wzór. Jesteś cenny w oczach Bożych na tyle, na ile nie żyjesz dla siebie.
Kaznodzieja zaznaczył także, że w życiu mamy dużo okazji, by zostać miłosiernym Samarytaninem, ale często zaślepieni gonitwą bez celu nie widzimy, albo co gorsza nie chcemy zauważyć tych, którym czegoś brak. A przecież cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych…
Jako przykład miłosiernych samarytan kaznodzieja podał rodzinę Ulmów z Markowej. Pewnego dnia, prawdopodobnie pod koniec 1942 roku, do skromnego domu na markowskich polach zapukali żydzi szukający schronienia. Było ich ośmioro. Niczym Maryja i Józef w Betlejem szukali schronienia pukając do ludzkich serc. Ulmowie, mimo że doskonale wiedzieli co grozi za nawet najmniejszą pomoc żydom, przyjęli ich jak swoich. Wiedzieli też doskonale, że ludzkie życie takie jest: dziś pomagasz Ty, jutro już sam potrzebujesz pomocy – mówił ks. Damian. To przyjęcie obcych ludzi do swojego domu nie było proste. Józef i Wiktoria nie jeden raz rozmawiali i dyskutowali nad bezpieczeństwem własnej rodziny, rozmawiali też o bezpieczeństwie tych, których przyjęli pod swój dach. Ilekroć jednak obawa zdawała się brać górę nad zaufaniem do Opatrzności, małżonkowie sięgali po mocno sfatygowane duchem czasu i potem ludzkich rąk Pismo Święte, otwierając na 10. rozdziale Łukaszowej Ewangelii i czytali po raz kolejny słowa Jezusa o przykazaniu miłości i historię o Miłosiernym Samarytaninie.
Swoją refleksję ks. Damian zakończył wezwaniem: Chrystus czeka na nas w człowieku głodnym, spragnionym, nagim, podróżnym, w więzieniu, chorym, strapionym, pokrzywdzonym. W każdym, nawet nam nieżyczliwym czy wrogim. Nie możemy więc tylko widzieć, trzeba nam – jak pisała św. Faustyna – widzieć miłosiernie.
Po zakończonej Eucharystii odbyła się w parku procesja z obrazem Jezusa Miłosiernego oraz relikwiami św. Jana Pawła II i św. Siostry Faustyny. W drodze odmawiana była Koronka do Miłosierdzia Bożego w intencjach, które złożyli wierni przybyli na sierpniowy Wieczór Miłosierdzia.
Całe spotkanie zwieńczone zostało Agapą przygotowaną przez Caritas, na którą zostali zaproszeni wszyscy uczestnicy Wieczoru Miłosierdzia.