Kamerun z bliska (cz.4)
W kolejnym spotkaniu z Kamerunem zapraszamy do wysłuchania rozmowy z s. Gabrielą Zarębą ze Zgromadzenia Sióstr Duszy Chrystusowej, która posługuje w parafii pw. św. Piotra Klawera w Djouth.
Południowo-wschodnia część Kamerunu posiada najsłabszą infrastrukturę. Brakuje tu dróg o twardej nawierzchni, elektryczności, słabo albo wcale nie funkcjonują instytucje państwowe takie jak szkoły, ośrodki zdrowia czy szpitale.
Siostry Duszy Chrystusowej podjęły pracę w Djouth w 1991 roku. W języku plemienia Mezime, Djout oznacza „mgłę”. Djouth leży w lesie podzwrotnikowym na niewielkim wzniesieniu pomiędzy dwoma rzekami. Wioska zlokalizowana jest w departamencie Kadei, oddalonym od stolicy kraju o 450 km i liczy około 900 mieszkańców. Djouth i okolice zamieszkują 4 grupy etniczne: Mezime, Kako, Boli i Pigmeje Baka. Miejscowość nie jest zelektryfikowana, stąd przy uroczystościach i większych świętach korzystamy z agregatorów prądotwórczych. Najbliższa większa miejscowość to miasteczko Mbang oddalone o 40 km. Po większość zakupów zmuszone jesteśmy jechać do miasta Bertoua oddalonego o 125 km.
Placówka misyjna Sióstr Duszy Chrystusowej prowadzi ośrodek zdrowia, katolicką szkołę podstawową, przedszkole oraz 3-letni kurs szycia z internatem dla młodzieży. Na terenie parafii znajduje się 5 centrów edukacji dla dzieci z plemienia Baka, które są rozmieszczone w promieniu około 50 km. Siostry prowadzą także pracę pastoralną w parafii dojeżdżając do pobliskich wiosek. Wszystkie pomoce dydaktyczne, jak też materiały do prowadzonych dzieł trzeba sprowadzać z Bertoua. Banany, maniok, ryby czy pataty kupowane są w pobliskich wioskach, żeby w ten sposób pomóc ludziom zdobyć pieniądze na leczenie, mydło czy sól. Wszystko to sprawia, że samochód w pracy misyjnej jest niezbędny. Ostatnio, dzięki ofiarności kierowców z Polski Siostry mogły kupić nowy samochód, który pozwoli jeszcze owocniej służyć Bogu i ludziom.