W noc przed Wniebowzięciem Najświętszej Maryi Panny 14 sierpnia pielgrzymi procesyjnie odprowadzili figurę Wniebowziętej do kaplicy św. Rafała. Tam kaznodzieja odpustowy, o. Sławomir Zieliński, przypomniał słowa Ewangelii o budowani domu na skale. Posłał również wszystkich uczestników Wielkiego Odpustu Kalwaryjskiego, by dzielili się doświadczeniem przeżytych dni ze swoimi bliskimi. Posyłam Was! – wołał kilkakrotnie o. Sławomir.

Kaznodzieja opowiedział także historię bezdomnego człowieka, który w chwilach smutku i beznadziei wyciągał z kieszeni zaplamioną kartkę. Przyciskał ją do serca lub do głowy i znów wracała do niego radość. Zaciekawiony świadek tych zachowań zapytał w końcu, co jest napisane na skrawku papieru. Było tam pięć słów napisanych i podarowanych mu przez jego ojca:

Małe drzwi są zawsze otwarte.

Bezdomny człowiek wiedział więc, że jego rodzice przebaczyli mu całkowicie i że drzwi ich domu, „małe drzwi” są zawsze otwarte. To właśnie te słowa, zapisane na kartce przez ojca przywracały radość i nadzieję młodemu, zagubionemu, bezdomnemu człowiekowi. O. Sławomir z mocą stwierdził, że dla każdego z nas „Małe drzwi są zawsze otwarte”. Są to”małe drzwi” do domu Maryi.

Z przyczyn technicznych nie było transmisji homilii z kaplicy św. Rafała. W studiu kalwaryjskim Radia FARA słuchacze przez rozmowy telefoniczne w tym wieczornym czasie dzielili się swoimi świadectwami na temat Kalwarii Pacławskiej i Wielkiego Odpustu.