Przychodzimy na Kalwarię…
Po kilkudniowym lub kilkugodzinnym czasie wędrowania, na Kalwarię Pacławską dotarły dzisiaj grupy pielgrzymów z różnych zakątków diecezji przemyskiej, spoza jej granic, także z Ukrainy. Trasę Przemyśl – Kalwaria przemierzyło dzisiaj niezliczenie wielu pątników. Dla zdecydowanej większości z nich – z racji zamieszkania – właśnie w sercu naszej diecezji rozpoczyna się wędrowanie na Kalwarię. Z odleglejszych miejsc wiele pielgrzymek do Przemyśla dociera korzystając z autokarów, ostatni etap drogi pokonując pieszo.
– Czy w zmęczeniu w upale czy w deszczu… jeśli rzeczywiście trud ofiarujemy w konkretnej intencji, Bóg to na pewno wykorzysta. – mówił przy naszym mikrofonie o. Piotr Reizner, gwardian kalwaryjskiego Klasztoru i kustosz tutejszego Sanktuarium: – Bez względu na to, jaka jest pogoda, jeżeli faktycznie otwieramy się na Bożą wolę, to z tego są błogosławione owoce – przypominał, zechęcając już na rozpoczęcie naszych transmisji z Kalwarii, by czas spędzony na Kalwaryjskim wzgórzu wykorzystać maksymalnie, by go nie zmarnować.
Pierwsze relacje z Kalwarii to powitanie pielgrzymów na tym świętym wzgórzu a także ich opowieści i świadectwa, związane z pielgrzymowaniem do tego miejsca. Historie są poruszające… P. Maria tak wspomina: – 50 lat temu stałam tutaj, w tej białej sukience… to miejsce dla mnie szczególne! Z Ostrowa k. Radymna na Kalwarię zaś od czasu Pierwszej Komunii Świętej przybywają o. Kazimierz, p. Marian, którzy także byli gośćmi naszego mikrofonu.
Kto jeszcze i dlaczego przybywa na Kalwarię… – proszę posłuchać, oglądając przy okazji zdjęcia z przybycia pielgrzymów na Kalwarię.